czwartek, 16 stycznia 2014

kolejne życia koszuli

              

nie no fatalnie wyglądasz w tej koszuli, jest za duża, to zupełnie nie twój rozmiar, nie no serio, w ogóle bez sensu, do wyrzucenia, tzn nie do noszenia, bo gdyby z niej zrobić tapicerkę i przeszyć ją czerwoną nitką to w sumie całkiem, całkiem...kanapa

poza tym wyszły całkiem ładne spodnie - skala Suzi, ale na początku stała się maszyna do szycia, która to natchnęła mnie ku kanapie. Dzięki temu prostemu urządzeniu przyszło wiele wizji tkaninowo - obiciowych, w tym właśnie kanapa. To, co poniżej użyte zostało do jej produkcji, taśma dwustronna, gąbka kąpielowa, styrodur, wikol, czerwona nitka no i koszula:).


Nie mam zdjęć z powstawania, gdyż zaaferowana produkcją zapomniałam o nich, tak ogólnikowo to styrodur jest podstawą i bokami - oklejony materiałem, gąbka to siedzenie i oparcie, materiał obszyty czerwoną nitka i przyklejony do gąbki (gdyby komuś podobna fiksacja padła na głowę, to wg życzenia, służę szczegółowym opisem).

Tak w ogóle to bardzo lubię sobie od czasu do czasu zanucić piosenkę zespołu profanacja z takim ładnym refrenem "niezależność, bunt anarchia oto cały tej szajs, poczekalnia między szkołą a fabryką, młotki zmienią wam myślenie a pieniądze świata smak, samochodu nie wolności będziesz chciał" i owszem samochód jak najbardziej, ale można tu zawsze poudawać, że wolność przemieszczania się, wsiadam jadę - easy rider itd. Natomiast, że to kanapy będę chciała tego nie przewidziałam, dopiero po pewnym sylwestrze, gdy w nowo powstającym domu, do dyspozycji były tylko cztery krzesła, okazało się jak ważnym elementem wspólnej egzystencji z przyjaciółmi, w wersji domowej jest właśnie: kanapa. W związku z tym, co by nie zubożyć komfortu życia towarzyskiego Susannah, kanapa powstała stosunkowo szybko i tutaj takie ładne zdjęcie w klimacie remontowym:


tutaj w przybliżeniu czerwona nitka, stanowiąca duży walor owego mebla:


kanapa w południowym słońcu niedzielnym:


i fotki z dzisiaj, jak widać słońca nie ma, kanapa przybrała lekko melancholijny wygląd, ciepła herbata, koc i książka(ki), w których to fazie produkcji obecnie jestem, szybko nie idzie a tyle tytułów czeka na wydanie...


a tutaj inna rozrywka czyli: kanapa i filmy:)


to teraz chyba idę kruszyć styropian na popcorn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz